surf - snow - skate - wake



SUPsurfer going through whitewater
O tym, że pływanie na SUPie jest czystą poezją wiedziałem od dawna z własnego doświadczenia, ale jak dotąd nie słyszałem, żeby ktoś tworzył poezję na ten temat. Do wczoraj!


Paddleboarder on polish beach

Jakież było moje zdziwienie kiedy dostałem od  mojej Kuzynki na messengera wiersz. Nie napisała jakiejś tam rymowanki tylko prawdziwy poemat. Za inspirację posłużyła Jej obserwacja naszej rodziny z deskami na plaży. W poniższych wersach występują bowiem: moja Żona i Synek, mój Kuzyn i ja, a tematem przewodnim jest surfing na desce z wiosłem. Zachwyciłem się, uśmiałem do łez i poprosiłem Autorkę o pozwolenie na publikację. Przeczytajcie sami... 😀

bottom turn on SUP


Kiedy wiatr falą rozbuja morze
Na jego żądze nic nie pomoże
Z łoża po cichu się on wymyka
I już za drzwiami wetsuit domyka 
Butami z pianki po schodach człapie
Wiosłem po ścianach bieluchnych drapie
I choć go serce ściska gdy słyszy
Kwilenie syna ciche jak myszy
I żony zębów z zimna dzwonienie
To jest za silne wiatru kuszenie
To nieodparte w sercu pragnienie !
I nie potrafi, oprzeć się nie chce!
Poskramiać falę - to ego łechce!
I szczęściem wielkim to go przepaja
Gdy w ręku dzierży trzonek pagaja
Nieustraszenie morze przemierza
Wcale nie szuka z wodą przymierza
Tylko jak rycerz na dzikim koniu
Tak on na fali do przodu goni!
I gdy po cichu szepcze w komórkę
'Hejka kuzynie, odpalę furkę
I jedźmy szybko waruna szukać!
Nową miejscówkę sobie oblukać!'
Z niecierpliwości drży jak osika
I szybko jeszcze łyk kawy łyka.
I pojechali. I popłynęli.
Kuzyn z kuzynem. Na fali bieli.
Jak wojownicy. Bez śladu strachu.
Pozostawili na plaży piachu
Swoje komórki i swe obawy
I zapał w nich jak ogień lawy
Gorący bucha i naprzód pcha
Postacie dwie i wiosła dwa !
A na plaży już stoi ona
Anna matka i wierna żona
I patrzy za nim...jak płynie w dal
I choć w jej sercu malutki żal
I choć w ramionach dziecina płacze
To wie że nie może być inaczej
Taka jej dola. Żona SUPiarza.
To jak szaleńca lub marynarza.
Więc czeka. Kocha. I wypatruje.
Na swojej buzi wiatr ciepły czuje.
I myśli patrząc w Syneczka oczy
'A ten mój mały czym mnie zaskoczy?
Będzie skejtem? Albo wrotkarzem?
A może będzie spadochroniarzem?
A może będzie jednak szachistą?
A może zostanie słynnym basistą?'
I tak jak pewne jest hobby tatka
To syna przyszłość to jest zagadka
I tak jest dobrze. I tak być musi.
Wiec Ania ciekawość nadmierną dusi
I syna do siebie mocno przytula
A wiatr na morzu hula i hula ....

KB 2017


baby looking at surf infographic
foto: www.instagram.com/boardborn.pl/ 
Mam nadzieję, że Wam też się to spodoba tak jak mnie i liczę, że Kasia napisze kiedyś coś jeszcze 😊




Tomek 

Poemat o bałtyckich SUPsurferach 😀



SUPsurfer going through whitewater
O tym, że pływanie na SUPie jest czystą poezją wiedziałem od dawna z własnego doświadczenia, ale jak dotąd nie słyszałem, żeby ktoś tworzył poezję na ten temat. Do wczoraj!


Paddleboarder on polish beach

Jakież było moje zdziwienie kiedy dostałem od  mojej Kuzynki na messengera wiersz. Nie napisała jakiejś tam rymowanki tylko prawdziwy poemat. Za inspirację posłużyła Jej obserwacja naszej rodziny z deskami na plaży. W poniższych wersach występują bowiem: moja Żona i Synek, mój Kuzyn i ja, a tematem przewodnim jest surfing na desce z wiosłem. Zachwyciłem się, uśmiałem do łez i poprosiłem Autorkę o pozwolenie na publikację. Przeczytajcie sami... 😀

bottom turn on SUP


Kiedy wiatr falą rozbuja morze
Na jego żądze nic nie pomoże
Z łoża po cichu się on wymyka
I już za drzwiami wetsuit domyka 
Butami z pianki po schodach człapie
Wiosłem po ścianach bieluchnych drapie
I choć go serce ściska gdy słyszy
Kwilenie syna ciche jak myszy
I żony zębów z zimna dzwonienie
To jest za silne wiatru kuszenie
To nieodparte w sercu pragnienie !
I nie potrafi, oprzeć się nie chce!
Poskramiać falę - to ego łechce!
I szczęściem wielkim to go przepaja
Gdy w ręku dzierży trzonek pagaja
Nieustraszenie morze przemierza
Wcale nie szuka z wodą przymierza
Tylko jak rycerz na dzikim koniu
Tak on na fali do przodu goni!
I gdy po cichu szepcze w komórkę
'Hejka kuzynie, odpalę furkę
I jedźmy szybko waruna szukać!
Nową miejscówkę sobie oblukać!'
Z niecierpliwości drży jak osika
I szybko jeszcze łyk kawy łyka.
I pojechali. I popłynęli.
Kuzyn z kuzynem. Na fali bieli.
Jak wojownicy. Bez śladu strachu.
Pozostawili na plaży piachu
Swoje komórki i swe obawy
I zapał w nich jak ogień lawy
Gorący bucha i naprzód pcha
Postacie dwie i wiosła dwa !
A na plaży już stoi ona
Anna matka i wierna żona
I patrzy za nim...jak płynie w dal
I choć w jej sercu malutki żal
I choć w ramionach dziecina płacze
To wie że nie może być inaczej
Taka jej dola. Żona SUPiarza.
To jak szaleńca lub marynarza.
Więc czeka. Kocha. I wypatruje.
Na swojej buzi wiatr ciepły czuje.
I myśli patrząc w Syneczka oczy
'A ten mój mały czym mnie zaskoczy?
Będzie skejtem? Albo wrotkarzem?
A może będzie spadochroniarzem?
A może będzie jednak szachistą?
A może zostanie słynnym basistą?'
I tak jak pewne jest hobby tatka
To syna przyszłość to jest zagadka
I tak jest dobrze. I tak być musi.
Wiec Ania ciekawość nadmierną dusi
I syna do siebie mocno przytula
A wiatr na morzu hula i hula ....

KB 2017


baby looking at surf infographic
foto: www.instagram.com/boardborn.pl/ 
Mam nadzieję, że Wam też się to spodoba tak jak mnie i liczę, że Kasia napisze kiedyś coś jeszcze 😊




Tomek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz