Na wakeboardzie pływam nie od wczoraj. Kilka kompletów sprzętu już zajeździłem. Staram się być na bieżąco, więc sporo czytam i oglądam na temat tego jak się pływa i na czym. Uważam więc, że coś niecoś wiem na ten temat, ale ostatnio miałem okazję zweryfikować swoją wiedzę i doświadczenie w praktyce. Pomogły mi w tym testy desek organizowane przez polskiego dystrybutora kilku marek renomowanych producentów, czyli Wakeshop.pl.
Tak więc zaliczyłem nie tylko całkiem udane pływanie na "drzwiach od stodoły", ale przekonałem się również, jak bardzo flex (czyli twardość i stopień ugięcia deski) flexowi nie równy i to, co u jednego producenta jest już "soft", u drugiego może być jeszcze "stiff" jak sztacheta z płotu i na odwrót. Zrozumiałem też jak wielkie znaczenie ma to, czy deska ugina się pomiędzy wiązaniami czy dopiero na tipach i dlaczego moje własne preferencje są takie a nie inne.
Producenci naprawdę prześcigają się w różnorodnych kombinacjach rozwiązań technologicznych ( i wcale nie jest to marketingowe "mambo jumbo"), ułatwiających progres w najróżniejszych kierunkach, od moich ulubionych jibbów na sliderach, poprzez loty z kickera aż po skoki z krawędzi na płaskiej wodzie.
Pasjonujące wręcz były niekończące się dyskusje z innymi riderami, o tym co im się w danym sprzęcie podobało i co dla nich najlepiej pracuje, przy ich stylu jazdy i jak to się różni od moich spostrzeżeń. Ponadto wiedza i doświadczenie, którymi chętnie dzielili się organizatorzy imprezy to już samo złoto.
Nie zamierzam się tu rozpisywać o tym, jaki wakeboard najbardziej przypadł mi do gustu, bo chyba już wiadomo, że dłuższy niż mam teraz, miękki na tipach, sztywny między wiązaniami i z delikatnymi kanałami wzdłuż krawędzi. Pisze o tym wszystkim głównie po to, żeby zachęcić każdego, zwłaszcza osoby mało zaawansowane, do brania udziału w takich imprezach, bo to bardzo rozwijające doświadczenie, nawet jeśli w danym momencie nie planujesz zakupu nowego sprzętu.
Tak jak wcześniej już napisałem na moim profilu na Instagramie - "wydawało mi się, że coś wiem o sprzęcie wakeboardowym, a teraz już wiem czego nie wiedziałem". Dzięki Wakeshop.pl i Wakepark Gdańsk za promowanie w Polsce tak zajawkowej dyscypliny jaką jest wakeboarding.
Testy desek wakeboard'owych - dlaczego warto.
Na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim zalecam unikanie dwóch skrajności. Pierwsza z nich to kupowanie czegokolwiek, byle tanio, bo na początek to bez różnicy. Bzdura! Druga to skupianie się na fajerwerkach technologicznych z najwyższej półki, bo będzie łatwiej. Pół prawda! Chciałbym, żeby ten tekst pomógł Ci w podjęciu racjonalnej decyzji, po odpowiedzeniu sobie na kilka podstawowych pytań:
- gdzie i w jaki sposób zamierzam pływać na wakeboardzie?
- ile ważę?
- jaka długość deski będzie dla mnie optymalna?
- co to jest flex i rocker w desce do wakeboardu?
- jakie wiązania/buty wakeboardowe wybrać?
Wakepark, czy motorówka?
Zastanów się gdzie najczęściej będziesz pływać na wakeboardzie? Jakie możliwości masz w pobliżu miejsca zamieszkania? Czy jest to najeżony przeszkodami wakepark na dużym wyciągu, czy może małe jeziorko w krótkim dwusłupowym kablem i jednym kickerem? A może masz dostęp do porządnej łodzi motorowej i mieszkasz niedaleko sporego akwenu? W zimie dużo skaczesz na snowboardzie i szukasz na wodzie głównie przeszkód, jakby żywcem wyciągniętych ze snowparku? Albo mieszkasz z dala od morza a marzą Ci się loty jak na kiteboardzie? To wszystko ma wpływ na to jakie parametry sprzętu należy uznać za kluczowe.
Rozmiar deski wakeboardowej
Podobnie jak w przypadku snowboardów czy desek surfingowych, długość wakeboardu dobiera się stosownie do wagi osoby pływającej. Na zbyt krótkiej desce będzie brakować Ci wyporności, potrzebnej do nabierania prędkości i do utrzymania się na wodzie. Zbyt długi wakeboard będzie utrudniał manewrowanie i sprawi, że nie będziesz mieć nad nim kontroli. Dlatego wybierając deskę warto sprawdzić przedział wagowy podany prze producenta. Poniżej znajdują się szacunkowe i bardzo orientacyjne przedziały wagowe. Mogą różnić się w zależności od konstrukcji konkretnego modelu i jego przeznaczenia.
waga ridera w kg | długość deski w cm |
< 40 | < 130 |
40 - 60 | 130 - 135 |
60 - 75 | 135 - 140 |
75 - 90 | 140 - 150 |
90+ | > 140 |
Deski do wakeparku zazwyczaj będą kilka cm dłuższe, niż te przeznaczone do pływania za motorówką. Wynika to głównie z różnicy rozwijanych prędkości. Na kablu śmigamy relatywnie wolniej i wybijamy się z płaskiej wody lub specjalnych przeszkód, zaś za łodzią osiągamy zwykle wieszą prędkość i skaczemy ze stosunkowo stromego, krótkiego kilwateru. W pierwszym przypadku przyda się nam trochę powierzchni głównie na tipach, czyli "dziobie" i "rufie", która da lepszego popa w górę oraz stabilność na przeszkodach. W drugim ważniejsza będzie długość efektywnej krawędzi między wiązaniami i raczej krótsze tipy, które ułatwią wyjście z fali kilwateru. Niebagatelne znaczenie ma tu też szerokość deski. Węższa będzie bardziej "żwawa", a na szerszej stabilniej pokonasz przeszkody w wakeparku.
Sztywność deski czyli tzw flex
Flex, czyli skłonność deski do uginania się pod ciężarem również będzie istotnie różnił się w zależności od zastosowania sprzętu. Blaty do wakeparku zazwyczaj są bardziej miękkie niż te do śmigania za motorówką, choć nie zawsze musi to być regułą. Producenci prześcigają się w wymyślaniu patentów łączących najbardziej porządane cechy z "obu światów", tworząc bardzo uniwersalne konstrukcje. Na przeszkodach wykonuje się wiele tricków na maksymalnie wygiętej desce. Sztywna raszpla zwyczajnie się do tego nie nada. Ponadto większy flex mocno zmiękcza lądowania na płaską wodę i oszczędza nasze kolana. Z kolei sztywniejszy wakeboard będzie się zachowywał bardziej stabilnie przy większych prędkościach a także lepiej oddawał energię podczas wybicia z krawędzi. Bywa, że stopień ugięcia jest różny w poszczególnych odcinkach deski, żeby maksymalizować efektywność sprzętu w zależności od oczekiwań i stylu jazdy.
Radius czyli rocker
Kiedy położymy wakeboard na płaskim podłożu zauważymy, że nigdy nie jest on zupełnie płaski. Przód i tył unoszą się tworząc wraz ze środkiem deski rodzaj łuku. W zależności od zastosowania i oczekiwań wakeboardy mogą być bardziej płaskie lub bardziej wygięte. W kombinacji z ciągłą (continuous rocker) lub wielostopniową (np. 3 stage rocker) geometrią ugięcia oraz mniejszym lub większym flexem, uzyskuje się deski bardziej zwinne i skoczne lub chętniej wybaczające błędy i bardziej przewidywalne. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że miękka deska z dużym eliptycznym rockerem będzie łatwa w obsłudze i docenią ją zarówno początkujący, jak i miłośnicy slidów i pressów na przeszkodach. Z kolei twardszy 3 stopniowy rocker pozwoli na bardziej agresywne wybicia, które spodobają się przy bardziej zaawansowanych technicznie skokach zarównowno w wakeparku, jak i za motorówką. Sporo jednak zależy od umiejętności i indywidualnych upodobań.
Base czyli ślizg
W tym miejscu warto wspomnieć również o ślizgu, czyli spodniej części deski. Na rynku spotkać można modele zupełnie gładkie jak i z mniejszą lub większą ilością wcięć oraz przetłoczeń. Te ostatnie to tzw channel'e, które poprawiają stabilność deski w skręcie i przy wybiciu z krawędzi. Podczas pływania za motorówką najczęściej dodatkowo stosuje się również tzw finy, czyli stateczniki poprawiające precyzję i efektywność "ostrzenia" na krawędzi. Wakeboardy przeznaczone do katowania przeszkód w wakeparku wyposażone są w specjalne wzmocnienia (warstwa od spodu i krawędzie), wydłużające żywotność ślizgu, który musi być odporny na ścieranie i uderzenia. Tak więc jeśli oczekujesz dużo luzu na wodzie i ślizgów na przeszkodach jak po maśle, wybierz model z gładkim i "kuloodpornym" dnem. Zaś gdy jesteś przede wszystkim "lotnikiem", demonem prędkości i potrzebujesz więcej precyzji, zapewne zdecydujesz się na model z kilkoma channelami. Oczywiście nie zawsze musisz poświęcić jedno kosztem drugiego, bowiem nie brakuje modeli łączących w sobie wiele cech, pozwalających na bardziej bezkompromisową jazdę. Wszystko zależy od Twoich upodobań i zasobności portfela.
Wiązania do wakeboardu
Warto pamiętać, że stopień elastyczności wiązań powinien współgrać z powyżej opisanym flexem deski. Po szczegóły, podobnie jak w przypadku blatów, odsyłam za każdym razem do specyfikacji technicznej konkretnego produktu.
Zasadniczo rozróżniamy wiązania otwarte i zamknięte oraz jedno i dwuczęściowe. Najczęściej ten element wyposażenia wygląda jak wysoko sznurowane buty przykręcone do deski i w dużej mierze tak właśnie jest.
Często spotykana w wypożyczalniach konstrukcja tzw. "open toe", przypomina buty snowboardowe z obciętymi noskami. Palce stóp choć w pełni podparte, wystają na zewnątrz, dzięki czemu kilka osób w zbliżonym zakresie rozmiarowym może korzystać z tych samych wiązań. Jest to dobre rozwiązanie dla początkujących lub użytkujących ten sam sprzęt z rodziną i przyjaciółmi. Jak każde "uniwersalne" rozwiązanie ma ono swoje wady. Objawiają się one głównie nienajlepszym trzymaniem stopy, co wraz z rozwojem umiejętności zaczyna wpływać negatywnie na precyzję wykonywanych ewolucji i bezpieczeństwo.
Osoby nieco bardziej zaawansowane i chcące rozwijać swoje "skille" zazwyczaj decydują się na "zamknięte" buty. Bedą one dopasowane pod konkretny rozmiar i wyposażone w szereg patentów, umożliwiający prawidłową ruchomość stawu skokowego, przy zachowaniu maksymalnego wsparcia i precyzyjnego przenoszenia nacisku na odpowiednie strefy deski. Tego typu wiązania mogą mieć zintegrowany lub wyjmowany but wewnętrzny, tak jak np w butach narciarskich lub snowboardowych. Pozwala to uzyskać jeszcze większe wsparcie dla stawów skokowych i kolan a także dodatkowo zabezpiecza stopy po wyjęciu z buta, ponieważ pozostaną "ubrane" w tę wewnętrzną część podczas wychodzenia z wody i poruszania się po brzegu.
Kolejnym krokiem w kierunku maksymalizacji komfortu i zabezpieczenia kończyn przed urazami jest konstrukcja składająca się z wiązania, do którego wpina się but przy pomocy specjalnych pasków, zupełnie jak na snowboardzie. Krótko mówiąc, dla każdego coś miłego w zależności od oczekiwań i zasobności portfela.
Budżet
Nie ma co ukrywać, że systematycznie uprawianie wakeboardingu swoje kosztuje. Poza skompletowaniem odpowiedniego sprzęty pływającego trzeba się też zaopatrzyć w kamizelkę asekuracyjną, odpowiedni kask i najczęściej również neoprenową piankę, jak do surfingu. Ponadto karnety na wyciągi również nie należą do najtańszych. Zaś sesje za motorówką to już zazwyczaj przysłowiowe "miliony monet". Dlatego na początek polecam korzystanie z usług wypożyczalni, gdzie wyposażenie w sprzęt pływający i ochronny dostępne jest za niewielką dopłatą do kosztu przejazdu lub czasami może być nawet wliczone w cenę. Jeśli jednak zdecydujesz się na zakup własnego sprzętu, pamiętaj że wydatek ten rozłoży się na kilka długich sezonów użytkowania. Możesz także poszukać ofert z drugiej ręki, ale zalecam tu daleko posuniętą ostrożność. Osobiście przy zakupie sprzętu sportowego, podobnie jak samochodu, zazwyczaj wyznają zasadę, że chcąc kupić deskę dobrą i tanią, najprawdopodobniej trzeba będzie nabyć dwie ;)
Nie chcę się więcej rozpisywać, bo zrobią to za mnie lepiej spece od marketingu, pracujący dla producentów sprzętu. Sporo też zależy od indywidualnych upodobań. Dlatego skupiłem się tylko na zasygnalizowaniu najważniejszych punktów i na początek zalecam wypróbowanie kilku różnych modeli dostępnych w wypożyczalni pobliskiego wakeparku lub najlepiej na specjalistycznych "objazdowych" testach, organizowanych zazwyczaj na początku sezonu przez polskich dystrybutorów sprzętu wakeboardowego.
Jeśli masz pytania odezwij się do mnie na Facebooku lub Instagramie. Postaram się pomóc zgodnie z moją najlepiej pojętą wiedzą i doświadczeniem. Jak czegoś nie będę wiedział, to odeślę Cię do kogoś mądrzejszego ;)
Do zobaczenia na wodzie!
Jaki wakeboard wybrać na początek?
Mowa tu o butach wakeboard'owych marki Jobe, model Nitro, które francuski market oferuje w całkiem atrakcyjnej cenie, niewiele przekraczającej osiemset złotych. Wg mojego rozpoznania na dzień zakupu, czyli mniej więcej na środek wiosny tego roku, była to cena około 30-40% niższa niż analogicznych modeli w moim rozmiarze, w specjalistycznych sklepach internetowych. Żal było nie spróbować, tym bardziej że Jobe, choć też trąci hipermarketem, sroce spod ogona podobno nie wypadł.
Buty wakeboard'owe z Decathlonu - subiektywny test
Tatą jestem od niespełna roku, więc dopiero zaczynam się uczyć jak wypełniać tę nową i ważną rolę, jednocześnie nie przestając być sobą i przy okazji starając się nie zwariować. Między innymi również z tego powodu dawno nie było tu żadnego nowego wpisu.
Legenda deskorolki i ojciec dwóch chłopców, Ray Barbee powiedział kiedyś, że nasze dzieci powinny codziennie widzieć jak ich rodzice cieszą się życiem. Ta myśl wydaje mi się bardzo wartościowa i inspirująca, bo przecież tak łatwo w natłoku licznych zobowiązań zupełnie zagubić radość i pogodę ducha, a własne potrzeby i zajawki odłożyć na bok aż do odwołania.
Tak na prawdę sam potrzebuję inspiracji i motywujących przykładów z życia wziętych. Dlatego jeśli ten post trafi do kogoś, kto zostając rodzicem nie zaprzestał realizowania swoich pasji i ma ochotę podzielić się swoimi „lifehackami”, to dajcie znać, że jesteście 😉
Tomek
Tata na desce
Just Cruising, czyli 8 krótkich filmów o bujaniu się na deskach.
W Polskich warunkach wystarczająco dużo zachodu wymaga polowanie na fale zdatne do surfingu- co bywa dla mnie i tak już sporym źródłem frustracji. Na dodatkowe huśtawki emocjonalne, wywoływane przez wiatr i latawiec mam po prostu za słabe nerwy.
Dostępność
Przystępność
Budżet
Ograniczenia
Nie ma jednak nic za darmo. Uprawianie wakeboarding'u niesie ze sobą także spore ograniczenia. Popływasz tylko tam, gdzie dowiezie Cię motorówka, albo stoi wyciąg. Od trasy wyciągu wychylisz się tylko na tyle na ile pozwoli Ci lina. Rezerwacja w wakepark'u szybko się kończy i możesz najwyżej popatrzeć jak pływają inni. W zależności od konstrukcji wyciągu, w jednym momencie może pływać maksymalnie kilkanaście osób. Mały "kabel", a tych jest jak na razie najwięcej, pociągnie tylko jedną osobę na raz.
Bądź co bądź w kajcie takich ograniczeń nie ma. Jak przebrniesz już przez wszystkie niedogodności wspomniane na początku, to masz luzik i pełen freestyle. Ale czy warto? Każdy powinien przekonać się sam- a do powyższego tekstu podejść z przymrużeniem oka i odrobiną dystansu :)
Tomek